Montreal 1976 – Paryż 2024. Kibice siatkarscy doskonale wiedzą, co łączy ze sobą te miejsca i daty. Łączy je piękna historia. Medalowa historia polskiej siatkówki reprezentacyjnej. W sobotę, 10 sierpnia 2024 roku, Polacy prowadzeni przez trenera Nikolę Grbicia po 48 latach przerwy ponownie zagrali w finale Igrzysk Olimpijskich. Prześledźmy, jak wyglądała droga polskich siatkarzy do medalu w stolicy Francji.
Występy polskich siatkarzy na igrzyskach
6 – Tyle kroków musieli wykonać polscy siatkarze w turnieju olimpijskim, aby znaleźć się w miejscu, o którym marzy każdy sportowiec w trakcie swoich sportowych karier. Zespół prowadzony przez Nikolę Grbicia udział w turnieju olimpijskim w Paryżu zaczął, jak na aktualnych mistrzów świata przystało – od zwycięstwa bez straty seta z Egiptem. W ostatni dzień lipca byliśmy świadkami siatkarskiego thrillera. Po piekielnie emocjonującym spotkaniu Polacy pokonali Brazylię 3:2. Przed ostatnim spotkaniem grupowym zarówno nasi siatkarze, jak i reprezentacja Italii byli już pewni awansu do strefy pucharowej. To spotkanie decydowało o tym, kto wyjdzie z „polskiej” grupy z 1. miejsca. Ostatecznie w decydujących momentach pojedynku więcej zimnej krwi zachowali nasi rywale i to oni zajęli pierwsze miejsce w grupie. Jednak to, co najlepsze dla nas miało dopiero nadejść. Nie bez powodu mówi się, że prawdziwe granie i emocje na wielkich imprezach zaczynają się właśnie w fazie pucharowej. Presja towarzysząca sportowcom/drużynom na tym etapie turnieju jest olbrzymia. Nasi siatkarze zmagali się wówczas nie tylko z presją, ale i klątwą ćwierćfinału olimpijskiego. Wszyscy przecież doskonale wiedzieliśmy, że to właśnie porażki w ćwierćfinałach ze Słowenią zamykały nam drogę do strefy medalowej. W Paryżu była zgoła odmiennie. Polacy przełamali klątwę ćwierćfinałów. W olimpijskim półfinale stoczyli nieprawdopodobny bój z USA i zameldowali się w olimpijskim finale. Tam czekali mistrzowie olimpijscy – Francuzi. Warto zapoznać się z najlepszymi siatkarskimi typami bukmacherskimi.
Wynik reprezentacji Polski
Lata treningów, wyrzeczeń, hektolitry potu wylane – i w końcu jest. Po 48 latach oczekiwania polscy siatkarze wrócą z najważniejszej sportowej imprezy czterolecia z medalem olimpijskim. Na gospodarzy w finale nie było mocnych. Kto wie, może za 4 lata…