Kiedy we wrześniu rozegrano pierwsze mecze w ramach PlusLigi oraz TAURON Ligi, zawodnicy i działacze pozostali umiarkowanymi optymistami. Wszyscy mieli nadzieję, że pomimo zagrożenia epidemiologicznego sezon uda się przeprowadzić normalnie. Jednak październikowe wydarzenia ostatecznie rozwiały wszystkie nadzieje. Co prawda, sezon oficjalnie trwa, jednak obecną rzeczywistość bardziej wypada określić mianem chaosu niż sportowej rywalizacji.
Koronawirus w PlusLidze – zawieszenia, kwarantanny i przekładane mecze
Choć październik jeszcze się nie skończył, już teraz można określić go mianem szczególnie pechowego miesiąca dla polskiej siatkówki. Wszystkie nadzieje związane z bezproblemowym przebiegiem rozgrywek PlusLigi legły w gruzach. Tak naprawdę cały miesiąc upłynął pod znakiem problemów związanych z sytuacją epidemiologiczną.
Już na samym początku miesiąca wykryto przypadki zakażeń koronawirusem u zawodników MKS-u Będzin. W efekcie drużyna z Zagłębia Dąbrowskiego musiała przełożyć swoje mecze. Niedługo później zakażenia wykryto u zawodników GKS-u Katowice. Efekt był ten sam, gdyż podopieczni Grzegorza Cichego muszą teraz rozegrać dwa zaległe spotkania w innym terminie.
Później sytuacja stała się jeszcze gorsza. W ciągu następnych dni potwierdzono zakażenia u osób związanych z innymi klubami. Przez to przekładanie meczów stało się powszechną praktyką i swoistym symbolem tego roku. Niestety, takie sytuacje najprawdopodobniej będą występować przez cały sezon.
Zakłócenia dotyczą także rozgrywek w ramach TAURON Ligi
Co jasne, rzeczywistość w TAURON Lidze wygląda bardzo podobnie. Tutaj również kolejne przypadki zakażeń skutkujące koniecznością przenoszenia meczów stały się czymś powszechnym. Swoje mecze w innym terminie będzie musiała rozegrać między innymi drużyna ENEA PTS Piła. Już w pierwszych dniach października u jej zawodniczek odnotowano przypadki zakażeń.
PLS jako organ nadzorujący polskie rozgrywki robi wszystko, aby doprowadzić ten sezon do końca. Odwołane mecze mają zostać rozegrane w późniejszym terminie, co umożliwi rozstrzygnięcie rywalizacji. Jednak mimo wszystko w tej sytuacji trudno zachować optymizm.
Siatkówka bez planu… i bez kibiców
Na domiar złego sytuacja epidemiologiczna w Polsce staje się coraz gorsza. Pokłosiem tego stanu rzeczy było ogłoszenie nowych ograniczeń związanych ze sportem. 15 października podjęto decyzję o tym, że wszelkie wydarzenia sportowe muszą odbywać się bez udziału kibiców. Do tej pory wstęp na trybuny był objęty ograniczeniami, ale zazwyczaj część kibiców mogła wspierać swoją drużynę. Ta decyzja jest więc przykrym dopełnieniem siatkarskiej rzeczywistości w czasie pandemii.
Co gorsza, nikt nie zna odpowiedzi na pytania dotyczące przyszłości tego sezonu. Prawdopodobnie uda się jakoś dokończyć rozgrywki, jednak ich ostateczny przebieg pozostawia wiele do życia. Pozostaje liczyć na to, że następne miesiące będą bardziej łaskawe dla zawodników oraz wszystkich fanów dyscypliny.